Początek nowego ładu w UE?
Pojęcie Europy dwóch prędkości odnosi się do sytuacji, w której część krajów UE będzie w poszczególnych dziedzinach współpracować ze sobą ściślej od pozostałych. Punktem zwrotnym w rozważaniach nad Europą wielu prędkości było spotkanie w Wersalu, które odbyło się w marcu ubiegłego roku i zgromadziło przywódców Francji, Niemiec, Włoch i Hiszpanii. Gospodarz spotkania, ówczesny prezydent Francji François Hollande, podkreślił wtedy, że zależy mu na tym, aby pojawiły się nowe formy współpracy dające się określić jako „zróżnicowana współpraca”, np. w dziedzinach obronności lub harmonizacji podatkowej [1].
Nie da się ukryć, że pod pojęciem „zróżnicowanej współpracy” kryło się nic innego jak Europa dwóch prędkości. Zostało to dodatkowo podkreślone słowami kanclerz Niemiec Angeli Merkel, która wprost przyznała, że jej zdaniem bez wprowadzenia Europy wielu prędkości Europa jest zagrożona zastojem. Przywódcy krajów biorących udział w wersalskim spotkaniu bardzo wyraźnie podkreślili, że zależy im na zacieśnianiu integracji bez wykluczania innych krajów, ale jednocześnie gwarantując, że veto pozostałych państw członkowskich nie zablokuje tego procesu [2].
Możliwe kierunki dla UE
W ostatnim czasie coraz bardziej widoczny staje się brak kompromisu w istotnych dla UE kwestiach, a także coraz wyraźniej rysujący się podział na kraje, którym zależy na zacieśnieniu integracji oraz na te, które blokują kluczowe inicjatywy unijne. Mowa tu przede wszystkim o Polsce i Węgrzech, które wyrażały sprzeciw m.in. w kwestiach dotyczących przyjmowania uchodźców. Dotychczas krajem, który bardzo wyraźnie stał na straży swojej niezależności była Wielka Brytania, jednak problem rozwiązał się wraz z Brexitem. Ten ostatni wywołał rozważania dotyczące możliwych kierunków dalszego rozwoju UE.
W sytuacji, gdy kraje członkowskie UE nie mówią jednym głosem, a ponadto charakteryzują się wyraźnym zróżnicowaniem gospodarczym i politycznym, logiczne wydaje się umożliwienie im wyboru co do tego, w jakim tempie ma przebiegać ich dalsza integracja. Jednak z drugiej strony, czy tak funkcjonująca Unia nie przeczyłaby podstawowej w momencie jej powstania idei solidarności? Potencjalne kraje członkowskie, które wyłamałyby się z głównego nurtu, mogłyby narazić się na marginalizację w obrębie Unii oraz mniejszy wpływ na podejmowanie decyzji na najwyższym szczeblu [3].
Czy Unia dwóch prędkości staje się faktem?
Można się spotkać z opiniami, że Europa dwóch prędkości tak naprawdę istnieje już dzisiaj z uwagi na istniejące zróżnicowanie pomiędzy poszczególnymi krajami UE, możliwe dzięki zastosowaniu opt-outów. Krajami, które najczęściej korzystały z tej opcji były dotychczas Wielka Brytania, Dania i Polska. Przykładowo Wielka Brytania i Polska nie ratyfikowały Karty Praw Podstawowych, a Dania nie bierze udziału we Wspólnej polityce bezpieczeństwa i obrony.
Przede wszystkim jednak główna oś podziału przebiega pomiędzy krajami, które przyjęły euro, a tymi, które nie mają wspólnej waluty. Jest to podział na tyle kluczowy, że najprawdopodobniej właśnie i tu przebiegałaby granica między państwami, które jeszcze bardziej zacieśnią integrację, a tymi, które zostaną w tyle. Z punktu widzenia Polski sytuacja jest o tyle ciekawa, że po Brexicie to właśnie nasz kraj będzie największym państwem członkowskim poza strefą Euro. Teoretycznie mogłoby to zapewnić Polsce pozycję lidera krajów pozostających poza kręgiem wspólnej waluty. Obecnie wydaje się to jednak utrudnione, gdyż Polska coraz widoczniej oddala się od głównego nurtu polityki unijnej. Stało się to widoczne szczególnie w momencie uruchomienia procedury z art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej przeciwko Polsce.
Co Europa dwóch prędkości oznacza dla Polski?
Biorąc pod uwagę wszystkie istniejące okoliczności, Europa dwóch lub nawet wielu prędkości może się okazać koniecznością. Z punktu widzenia Polski sytuacja ta niekoniecznie okaże się jednak korzystna. Wynika to po pierwsze z faktu pozostawania poza strefą euro (i brakiem widoków na zmianę tego stanu w najbliższym czasie), a po drugie z obecnej pozycji Polski w UE.
Szereg decyzji politycznych z ostatnich kilku lat spowodował liczne napięcia na linii Polska-UE i doprowadził do traktowania naszego kraju jak outsidera. Istnieją więc obawy, że Europa dwóch prędkości może dodatkowo osłabić polityczno-gospodarczą pozycję Polski. Z drugiej strony liczne są głosy mówiące o tym, że Europa dwóch prędkości nie będzie mieć negatywnego wpływu na pozycję krajów pozostających poza głównym nurtem i pozwoli im niezależnie rozwijać własne inicjatywy [4].
Europa dwóch prędkości jest najbardziej prawdopodobnym kierunkiem rozwoju Unii, co potwierdzają wypowiedzi francuskiego prezydenta Macrona i włoskiego premiera Gentiloniego na styczniowym spotkaniu w Rzymie. Po raz kolejny podkreślili oni, że zależy im na tym, żeby ich kraje były częścią Europy idącej do przodu, potęgi ekonomicznej, kulturalnej i socjalnej, ale jednocześnie otwartej na kraje, które chcą podążać tą samą drogą [5].
Czy Unia Europejska zdoła wzmocnić współpracę w węższym kręgu? Czy siły populistyczno-nacjonalistyczne, które 4 marca wygrały wybory we Włoszech podpiszą się pod postanowieniami Gentiloniego? Kluczowe dla scenariusza Europy dwóch prędkości będzie również stanowisko Niemiec. Dopiero po decyzjach tych państw okaże się, czy część krajów będzie musiała pozostać w tyle aby Europa mogła pójść do przodu.
Suivre les commentaires : |