Josep Borrell: Realistyczna polityka zagraniczna Europy?

, napisane przez David Fernández, przetłumaczyła Anna Romaniszyn

Wszystkie wersje tego artykułu: [English] [polski]

Josep Borrell: Realistyczna polityka zagraniczna Europy?
Przesłuchanie Josepa Borrella, desygnowanego na Wysokiego Reprezentanta / Wice-Przewodniczącego. Silniejsza Europa w świecie CC-BY-4.0: Unia Europejska 2019 – Źródło: Parlament Europejski

Pierwszego Wysokiego Przedstawiciela Unii, Javier Solanę, z nowo mianowanym Josepem Borrellem łączy wiele. Obaj byli ministrami socjaldemokratycznymi w Hiszpanii lat 80tych, w rządzie Felipe Gonzaleza. Obaj związani byli ze studenckimi ruchami antyfrankistowskimi i obaj studiowali za granicą. Jednak w poniedziałek 7 października dało się zauważyć między nimi znaczącą różnicę.

W 2006 r. Solana przekonywał, że Unia Europejska jest szczególnie dobrze przystosowana, by zmierzyć się z transgranicznymi problemami właśnie dlatego, że rozwiązania tych wyzwań pozostają poza zasięgiem poszczególnych państw narodowych. Głosił on wtedy koniec międzynarodowych relacji w stylu westfalskim i narodziny postmodernistycznej polityki zagranicznej.

Mimo to w świecie roku 2019 westfalska polityka siły wydaje się przeżywać swój powrót. Jak przekonywał Borrell [w trakcie przesłuchania w Parlamencie Europejskim - przyp. tłum.], obecnie UE próbuje odnaleźć swoją rolę i swój głos w świecie, w którym kwestionowane jest prawo międzynarodowe i globalny porządek oparty na ustalonych zasadach. W swojej mowie otwierającej Borrell mówił o stanie świata – jak twierdzi, najgorszym od 1989 r. – i wyzwaniach, jakie stoją przed Unią.

Przez całe przesłuchanie, Borrell trzymał się linii ideologicznej mającej przypaść europarlamentarzystom do gustu – granice nazwał „bliznami, którymi historia naznacza ziemię przy pomocy krwi i ognia”, jednocześnie wskazując, w odpowiedzi do europosła partii Brexit, że postęp równoznaczny jest z pokonywaniem tych granic.

Mówiąc językiem siły

W swojej przemowie, tak jak zrobiła to Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, Borrell przekonywał o konieczności „bardziej geopolitycznej Komisji”: potrafiącej zmierzyć się ze światem niebędącym takim, jakiego chciałaby Unia. Powtórzył frazesy o znaczeniu współpracy pomiędzy Radą, Komisją, Parlamentem oraz krajowymi ministerstwami spraw zagranicznych.

Przemówienie Borrella różniło się od stanowiska poprzedniego Wysokiego Przedstawiciela w kwestii siły. Przekonywał, że „UE musi nauczyć się mówić językiem siły” i wypracować strategię dostosowaną do świata ponownie zdominowanego przez politykę mocarstwową. Unia miałaby dojść do tego dzięki wykorzystaniu swojej roli prawodawczej potęgi oraz czerpiąc siłę ze wspólnej polityki handlowej i przewagi, jaką zapewnia ona UE. Parę razy w ciągu przesłuchania poruszono kwestię braku wspólnej kultury strategicznej. Europosłowie dociekali, jaką koncepcję ma Borrell na przezwyciężenie tej słabości.

Podobnie w sprawach obrony Borrell przekonywał o konieczności bardziej ”umięśnionej” polityki obronnej UE. W tej sprawie jednak zmuszony był balansować pomiędzy wykazaniem - oczywistej - potrzeby lepszej koordynacji, która poprawiłaby skuteczność i zmniejszyłaby stopień marnotrawienia wydatków na europejską obronność, a uniknięciem wzbudzenia podejrzeń w stolicach państw członkowskich. Koniec końców, pozostają one przeciwne stworzeniu europejskiego komisarza ds. obrony, pomimo bardzo ograniczonego zakresu tej potencjalnej teki.

Rola Komisarza

W trakcie przesłuchania w parlamencie Borrell przedstawił własną koncepcję swojej nowej roli, szczególnie w zakresie egzekwowania spójności w polityce zagranicznej w drażliwych kwestiach.

Podejście Borrella wydaje się różnić od kierunku przyjmowanego przez poprzednika i dominującego w unijnych instytucjach. Zamiast szukać, jak sam to określił, „najmniejszego wspólnego mianownika” w podejmowaniu decyzji, Borrell chce skupić się na czynnym wypracowaniu wspólnej europejskiej „wizji świata”. Nawet, jak podkreślił, jeśli miałoby to oznaczać bycie w mniejszości w Radzie do Spraw Zagranicznych.

Borrell opowiedział się za reformą obecnej Rady do Spraw Zagranicznych (FAC), która miałaby polegać na wprowadzeniu głosowania kwalifikowaną większością w kwestiach, w których pozwalają na to traktaty – np. w sprawie sankcji, praw człowieka i rozmieszczania misji pokojowych. Jak stwierdził, byłby to pierwszy krok w dłuższym procesie rezygnacji z jednomyślności w polityce zagranicznej. Należy jednak pamiętać, że jest to kwestia sporna: niezależnie od ambicji europosłów wymagałoby to prawie niemożliwej zmiany traktatowej.

Jako były Przewodniczący Parlamentu Europejskiego, zapytany o rolę Parlamentu w unijnych działaniach zewnętrznych, Borrell przypomniał europosłom o swojej roli w rozwijaniu dyplomacji prowadzonej przez tę instytucję. Obiecał także dalsze zaangażowanie Parlamentu w podejmowanie decyzji w sprawach polityki zagranicznej w (wąskich) granicach zapewnionych Traktatami.

To podejście nie powinno być jednak mylone z federalistyczną koncepcją unijnych działań zewnętrznych. W odpowiedzi na pytanie Nathalie Loiseau, europosłanki En Marche i byłej minister ds. europejskich, wyraźnie wykluczył on „uwspólnotowienie” polityki zagranicznej i obronnej. Rolą Borrella miałoby być raczej poprawienie efektywności na poziomie krajowym poprzez uspójnienie działań państw członkowskich, zwłaszcza w zakresie wydatków na obronę.

Bałkany: Najwyższy priorytet

Okazało się, że pierwszym priorytetem Borrella jako Wysokiego Reprezentanta będą Bałkany Zachodnie. W istocie, uznał on za nie do pomyślenia sytuację, w której UE zyskuje status globalnej potęgi, nie zwracając się wcześniej ku swojemu najbliższemu sąsiedztwu.

Borrell ogłosił, że ze swoją pierwszą wizytą zagraniczną uda się do Pristiny, stolicy Kosowa, w nadziei, że ponownie nawiązany zostanie dialog na linii Pristina - Belgrad i wypracowane zostanie rozwiązanie konfliktu o terytorium, który to konflikt określił mianem „nie do utrzymania”. Wskazał on również na znaczenie otwarcia granic pomiędzy krajami Bałkanów Zachodnich jako część swojej strategii na zaangażowanie Unii w regionie.

Zapytany jednakże o nieuznanie Kosowa przez Hiszpanię, Borrell odpowiadał wymijająco, wskazując, że była to decyzja rządu krajowego i że uwaga powinna być skupiona na uznaniu państwa przez większe siły.

Wśród innych priorytetów Borrella pojawiła się Libia i najbliższe południowe sąsiedztwo Unii, w którym, jak stwierdził, szukałby większego zaangażowania, podobnie jak w przypadku krajów Sahelu.

Rosja zagrożeniem?

Zgodnie z oczekiwaniami temat rosyjskich sankcji, zaangażowania w stosunki z Rosją i powstrzymania jej ekspansji podjęty został parokrotnie w trakcie przesłuchania. Odpowiedzi udzielone przez Borrella wskazywały na to, że kontynuowane będzie stanowisko przyjęte przez jego poprzedniczkę Federicę Mogherini. Sankcje miałyby być utrzymane, jednocześnie nie prowadząc do całkowitej izolacji Rosji. Zamiast tego Borrell poparł selektywne zaangażowanie w kwestie takie jak Iran, gdzie możliwe byłoby znalezienie pewnej płaszczyzny porozumienia.

Kandydat na komisarza powtórzył, że unijne Partnerstwo Wschodnie nie jest strategią, która miałaby odizolować Rosję od jej bezpośrednich sąsiadów. W całkiem dyplomatycznej odpowiedzi na pytanie estońskiego europosła Liberałów, Paeta, Borrell stwierdził, że Rosja stanowi strategiczne wyzwanie, jednakże sankcje nie powinny być formą polityki samą w sobie.

Prawa człowieka

Różni europosłowie z partii centrolewicowych wypytywali Borrella o rolę, jaką prawa człowieka miałyby odgrywać w działaniach zewnętrznych w czasie jego kadencji. Odpowiadając belgijskiej europosłance S&D, Marii Arenie, Borrell wskazał, że Unia odgrywa rolę „globalnej latarni w kwestii praw człowieka” i zobowiązał się postawić to zagadnienie w centrum unijnych działań zewnętrznych, wymagając zawarcia praw człowieka we wszystkich przyszłych umowach handlowych. Obiecał on także współpracować z Parlamentem w zakresie promocji praw na świecie.

Zapytany przez europosłów o upodmiotowienie kobiet i brak równości w kierownictwie Służby Działań Zewnętrznych (EEAS), Borrell bronił znaczenia równouprawnienia płci i wsparcia kobiet w dyplomacji, a nawet w siłach wojskowych. W kwestii reprezentacji kobiet w kierownictwie EEAS był on bardziej powściągliwy, wskazując, że uzyskanie równej partycypacji obu płci jest niemożliwe do osiągnięcia przed końcem jego kadencji, co argumentował systemem delegowania.

Ostatecznie, pomimo pytań o wypowiedź z przeszłości i 30 tys. euro grzywny za wykorzystywanie informacji poufnych w transakcjach giełdowych, przesłuchanie Borrella poszło stosunkowo gładko. By rozwiać wątpliwości europarlamentarzystów, obiecał on, że jeśli wystąpi taka konieczność, sprzeda pozostałe opcje na akcje następnego dnia.

Na koniec Borrell wezwał do bardziej energicznej polityki zagranicznej, która dzięki lepiej zdefiniowanej strategii pozwoliłaby Unii stanąć na równi ze światowymi mocarstwami. Europosłom z reguły podoba się taka asertywność i dlatego nie dziwi, że Borrell uzyskał od parlamentarnej komisji zielone światło. Czy będzie w stanie spełnić te oczekiwania, w sytuacjach fundamentalnej niezgody między państwami członkowskimi, to oczywiście inna historia.

Vos commentaires
moderacja a priori

Attention, votre message n’apparaîtra qu’après avoir été relu et approuvé.

Qui êtes-vous ?

Pour afficher votre trombine avec votre message, enregistrez-la d’abord sur gravatar.com (gratuit et indolore) et n’oubliez pas d’indiquer votre adresse e-mail ici.

Ajoutez votre commentaire ici

Ce champ accepte les raccourcis SPIP {{gras}} {italique} -*liste [texte->url] <quote> <code> et le code HTML <q> <del> <ins>. Pour créer des paragraphes, laissez simplement des lignes vides.

Suivre les commentaires : RSS 2.0 | Atom